strona 1/1
Wierzenia Kaszub
Tradycyjne, przedchrześcijańskie, wciąż w jakiś irracjonalny sposób bytujące, wierzenia dotyczą szeregu tradycyjnych istot o różnych rolach i funkcjach. Przeważnie ich istnienie opiera się na pozanaukowym rozumieniu praw natury.
Kaszubskim Posejdonem jest Gosk. Jemu ulegali niejednokrotnie rybacy ginący w sztormowych falach morza. Czasem ginęli ulegając powabom występujących w świecie Goska syren.
Więcej istot zamieszkiwało tereny lądowe. Przychylne ludziom, rzadko złośliwe były Krośnięta (krasnoludki). W pobliżu checzy (chat) był też Grzenia - uosobienie snu, niemrawości i biedy. W lesie natomiast można było napotkać Borową Ciotkę - opiekuńczego ducha borów i lasów, broniącego przed czarownicami i błędnymi ognikami, mogącą jednak zamienić złych ludzi w jałowiec.
Uosobieniem smutku i samotności był inny duch opiekuńczy lasu - Borowiec, płaczący, gdy ścinają drzewa. Złośliwym figlarzem, duchem jest Rokitnik (Roczitnik) zwodzący ludzi po bezdrożach. Symbolem jego powierniczki Rokitnicy jest wierzba - przyjazna w wielu kulturach powodzenia i miłości. Demonem o postaci, starej, brzydkiej baby roznoszącej po wioskach zarazę była Mornica. Wśród usypisk kamieni i samotnych kurhanów płakał natomiast Mogilnik. Wrogami ludzi były czarownice, diabły i tzw. Wieszczy. Wsie, w których historia odnotowała szczególnie dużo czarownic to Wierzchucino, Smolno i Chałupy. Ostatni "Sąd Boży" nad czarownicą Krystyną Cejnowiną odbył się właśnie w Chałupach w 1836, przeszedł on do literatury min. "Wiatr od morza", S. Żeromskiego. Pamiątkami po działaniach diabłów są tak zwane diabelskie kamienie, chronione dziś jako pomniki przyrody głazy narzutowe. Najbardziej znanymi na Kaszubach diabłami są Purtek, odpowiedzialny za złe zapachy, błędne ognie i wiry powietrze oraz Smętek - bliski krzywdom, przemocy i wrogości.
Jednym z najdawniejszych stworzeń, stanowiących dziś symbol Kaszub i Pomorza jest Gryf - hybryda orła i lwa z orlą głową, dziobem, skrzydłami i szponami oraz lwimi łapami, tułowiem i ogonem. Podobnie dawnymi, nawiązującymi do mitologii greckiej były olbrzymy zwane stolemami, ongiś często spotykane na Kaszubach. Niektóre były wrogie, inne przyjazne ludziom. Odmianą upiora lub wampira wstającego z grobu nieboszczyka był Wieszczy, który po zjedzeniu swego śmiertelnego ubrania wracał w rodzinne progi przynosząc śmierć i zniszczenie. Jedynym ratunkiem było obcięcie nieboszczykowi głowy w trumnie, zanotowane po raz ostatni w poł. XIX wieku. Innym wrogiem ludzi bywał topielec - Moszkulc.